A minąwszy Giaru i Cytnu nadbrzeża,
Gdzie przez morze najbliżej, w kraje Teban zmierza;
Na dziewiczy Helikon szczęśliwie przybywa
I w te do sióstr uczonych[1] słowa się odzywa:
»Wieść niesie, że z opoki Pegaza kopytem
Nowe źródło[2] w tych miejscach zostało dobytem.
Chcę je widzieć, bom była świadkiem, jak z krwi matki[3]
Powstał Pegaz skrzydlaty, ten cudotwór rzadki«.
— »Jakikolwiek cię powód sprowadza, bogini,
Nam — odpowie Uranja — wielką radość czyni.
Prawdę słyszałaś: Pegaz, twórcą wywierzyska«
Rzekła i wiedzie bóstwo, gdzie zdrój święty tryska
Krynicy, końską stopą wydobytej z ziemi;
Przy niej łące, odzianej kwiaty rozlicznemi,
I starożytnym gajom i chłodnej jaskini
Długo się z uniesieniem przygląda bogini,
Z wdzięku miejsca i z nauk szczęśliwemi zowie
Mnemonidy. — Z nich jedna tak bóstwu odpowie:
»O, gdyby do dzieł większych nie wiodła cię chwała,
Godna, ażebyś w naszem gronie przodkowała,
Słusznie chwalisz nauki i miłe schronienie;
Tak, w pokoju, szczęśliwe mamy przeznaczenie.
Ale cóż jest na ziemi świętem dla zbrodniarza?
A wszystko bojaźliwe dziewice przeraża.
Strona:PL Owidiusz - Przemiany.djvu/104
Ta strona została przepisana.