Nie było na tym brzegu i w tej stronie całej
Prócz mnie żadnej kobiety, żadnego człowieka«.
Uwierzył pan mówiącej i dłużej nie czeka.
Gdy odszedł, zaraz Mnestra postać wziętą traci.
Poznawszy Erysychton, że różne postaci
Córka może przybierać, znowu ją przedaje.
Ona raz klaczą, to znów jeleniem się staje,
Już się w wołu, już w ptaka lotnego przemienia,
By ojcu złym nabytkiem dostarczać jedzenia.
Lecz wszystko trawi Głodu moc nienasycona:
Żarłok, im więcej wchłonie, tem mniej go pokona;
Nieszczęsny szarpie ciało w ostatniej potrzebie
I pożarłszy już wszystko, pożera sam siebie «.
»Czemuż o innych mówię? — Ja nawet, młodzianie,
Mogę się wam w trojakiej pokazać przemianie:
To mam postawę bożka, to przechodzę w węża,
To jak buhaj, moc moja w rogach się wytęża,
W rogach, póki je miałem; ale ich połowę
Już straciłem«. — Westchnienie przerwało mu mowę.
I obrażenia czoła i westchnień przyczyny
Tezej pyta się bożka; ten, uwieńczon w trzciny,
Tak rzecze: »Twem pytaniem rozjątrzasz mą ranę;
Któż bowiem chętnie swoją wspomina przegranę?
Lecz opowiem ci wszystko, bo, rycerzu śmiały,
Mniej hańby mam, żem uległ, niż żem walczył, chwały;
Wielkość zwycięscy serce pociechą napawa.
Może kiedy cię doszła Dejaniry sława,
Najurodziwszej z dziewic? Więc jej siągać śmieją