Strona:PL Owidiusz - Przemiany.djvu/229

Ta strona została przepisana.

Hyady i Plejady i miecz Oryoria?
Chce zbroi, ale nie wie, czem przyozdobiona!
Jeżeli mię obwinia, żem wojen uciekał,
Żem należeć do sprawy pospolitej zwlekał,
Niech pomni, że Achilla ze mną razem karze;
Jeśli zmyślanie zbrodnią, obaśmy zbrodniarze.
On wszedł później, więc winy więcej mu przybywa.
Jego matka wstrzymała, mnie żona troskliwa.
Im chwil kilka, wam życie oddaliśmy całe.
Lecz dzielić chcę z Achillem naganę i chwałę.
Jednak z tego odkrycia Ulikses się wsławił,
Lecz nie Ajaksa dowcip Uliksa wyjawił.
Nie dziw, iż nierozsądnie zadaje mnie winy,
Bo wam nawet zarzuca godne wstydu czyny:
Gdy skarżąc Palameda, mogłem ulec winie,
Na was, coście sądzili, jakaż hańba spłynie!
Lecz on bronić się nie mógł, bo widziano zbrodnię,
Bom nagrodę przekupstwa pokazał dowodnie.
Że Filoktet opuszczon na Wulkana Lemnie,
Jeśli to ma być winą, z was poszła, nie ze mnie,
Za wasz wyrok wam Ajaks powinien złorzeczyć.
Jam doradzał i tego nie myślę zaprzeczyć,
Aby go nie wystawiać na trudy i boje,
Ażby zleczył w spokoju srogie bóle swoje.
Usłuchał nas i żyje, a tak rada szczera
I na przyszłość widoki pomyślne otwiera.
Lecz dziś, gdy ma przez niego Troja być zniszczona,
Mnie nie ślijcie, wszak Ajaks to lepiej wykona:
On burzę jego myśli wymową ugładzi,
Albo zręcznym fortelem do nas go sprowadzi!
Wprzód się Symois cofnie, Ida lasy straci,