kiewne czyli cyryllskie i nowobołgarskie; w ilirskim trzy: serbskie, chorwackie i korutańsko-słoweńskie; w polskim jedno: polskie; w czeskim dwa: czeskie i węgiersko-słoweńskie; w serbskołużyskim także dwa: górnołużyskie i dolnołużyskie; w polabskim tylko jedno: drewiańskie, nieomal wygasłe.
Wiele z tych narzeczy rozdziela się na rozliczne podrzecza, których liczby jeszcze nie można ustanowić. Tu tylko te dwa, jako znajomsze, z imienia przytoczemy: nowogrodzkie i kaszubskie; owo wielkoruskiego, a to polskiego podrzecza pobocznym będące wystrzałkiem.
Mniejsze tak w narzeczach jak i w podrzeczach charakterystyczne poddziały mianujemy różnorzeczami. Ich liczba w szczepie tak ogromnym i rozsiadłym, jakim słowiański, jest jeszcze nieograniczona i nieprzejrzana. Przeto im tu tylko miejsce naznaczając, od nich spiesznie uwagę odwracamy.
Według tego przejdziemy w mowie słowiańskiéj idiomów dwoje, języków siedmioro, narzeczy cztérnaście, a nadto jeszcze dwa podrzecza.
Ludności całego szczepu słowiańskiego, używającego tych siedmiu języków, a dwunastu narzeczy, pomijając cérkiewne i drewiańskie, liczemy w roku 1842 do 78,691,000 dusz.
Jak mowy, tak języki i narzecza, dzielą się różnie częścią podług formy czyli grammatykalnie, częścią podług materjalnéj treści czyli lexykalnie. Formowe czyli grammatykalne różnice polegają już to na pierwiastkowych głoskach, już to na przypadko-