Ta strona została przepisana.
1.
Jak się na dębie dwa gołąbyszki
I całowały, i miłowały,
Swémi siwémi skrzydły ściskały.
Skądsiś się młody wziął jasny sokół:
Wpadł, i siwego ubił gołębia
Ubił siwego, trzeponogiego,
Przelał krew jego po mokrym dębie,
Piérze rozcisnął po czystém polu
Puch jego puścił po podniebiesiu.
Jak się zasmuca, jakże wyrzéka
Wtedy gołąbka za gołąbeczkiém,
Za gołąbeczkiém, za trzeponogim.
Jak młody jasny sokół się ozwie:
„Oj, nie płacz, siwa ty gołębico!
„Za swojim siwym, za gołąbeczkiém:
„Jak ja polecę na sine morze,
„To ci przygonię gołębi stado;
„Weźmiesz siwego sobie gołębia,
„Weźmiesz siwego, trzeponogiego.“
„Tak wtedy ozwie się gołębica:
„Nie leć, sokole, na sine morze,
„Mnie nie przyganiaj gołębi stada: