Strona:PL P. J. Szafarzyka słowiański narodopis.djvu/195

Ta strona została przepisana.

Pojechał Iwasinek do wróżbiareczki,
By odgadnęła sen dziwniuteczki.
Wróżbiareczka, mądra-głowa, sen zgadywała,
I młodemu Iwasiowi żalu zadała.
Jedzie, jedzie Iwasinek, a konika bije,
Już swéj miłéj nie zastaje, już ona nie żyje.
Przyjechał Iwasik pod same wroteczka,
Huknął, puknął konik w swoje kopyteczka.
Wyszła do niego stara teściowa:
„Witaj, witaj, panie zięciu, obcyś tu, nie nasz!
Oj już twojéj milutińkiéj na świecie nie masz!“
Czém prędzéj Iwasinek do izby bieży,
A jego milutińka na marach leży.
„Nóżki moje pręciutińkie, czemuż nie biegacie?
Rączki moje bielutińkie, czemuż nie witacie?
Oczki moje czarniutińkie, czemuż nie patrzycie?
Usta moje milutińkie, czemu nie mówicie?






III. BIAŁORUSKIE.

1.


„Czemuś ty, Audotko, nie płakała,
Kiedy ciebie młodą zaręczali,
Kiéj złote pierścionki przemieniali,
Gorącą wódeczkę zapijali,
Słodkim pierniczkiém zakąsywali?”