Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/150

Ta strona została przepisana.

człowieka, przeraża i zniechęca bardzo młode natury. Nie brak honoru, ale wrodzony instykt sprawia, że każdy z nas był zmiennym i niestałym mając lat dwadzieścia pięć. Nie dziw więc, że Ireneusz, który zresztą był wart więcej niż wielu innych w jego wieku, na dobre już sprzeniewierzył się myślą kochającej go kobiecie w chwili, gdy dorożka stanęła przed domem, w którym mieszkała Zuzanna. Raz tylko widział ją krótką chwilę, a jednak czuł, że nie cofnąłby się z przed jej drzwi, gdyby nawet musiał ugodzić śmiertelnie serce Rozalii. Zresztą, jeżeli w tej ostatniej chwili, zatrzymało go wspomnienie narzeczonej, uspokoił swe sumienie słowami, które zwykle służą jak o usprawiedliwienie zdrady miłości. Powiedział sobie:
— Ona nie dowie się o tem — i śmiało przestąpił próg bramy.
Sztuka budownicza w dzisiejszych czasach posiadła umiejętność nadania zwykłym kamienicom w arystokratycznych dzielnicach fałszywe pozory starożytnych pałaców. Dom, w którym mieszkała pani Moraines, sprawiał na pierwszy rzut oka podobne wrażenie, wskutek swej wysokości, pięknych stylowych okien i dziedzińca oddzielonego od ulicy, żelazną kratą. Pośrodku kraty wznosił się gotycki pawilon, stanowiący mieszka nie stróża a gdy Ireneusz, chcąc się do-