Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/159

Ta strona została przepisana.

dobny pogląd na sztuki piękne — jeżeli jest szczerym — dowodzi czystości serca... Jeżeli jest szczerym?... Ireneusz uczułby pogardą dla samego siebie, gdyby śmiał zadać sobie podobne pytanie w obecności tej istoty, która zdawała się nogą nie dotykać ziemi i patrzyła na niego tęsknemi oczyma. Nie dziw więc, że on — gorący wielbiciel utworów Gautiera a nawet Baudelaire a wyjąkał nieśmiało kilka słów równie sentymentalnych jak te, któremi pani Moraines wypowiedziała myśl swoją i rozwodził się szeroko nad właściwą kobietom umiejętnością zrozumienia każdej myśli poety.
Czy pani Moraines miała dość wrodzonego sprytu, aby odgadnąć, że nie należy dłużej wystawiać młodego człowieka na próbę nieszczerości? Czy też mało wykształcona, jak wogóle panie z wielkiego świata, przeczytawszy zaledwie kilka powieści w swem życiu, nie czuła się zdolną do podtrzymania dłużej rozmowy, w której należało przytaczać nazwiska na poparcie swych twierdzeń? Dość że urwała nagle niebezpieczną rozmowę o ideale w sztuce, przechodząc do innej, więcej dostępnej kobietom kwestyi ideału w miłości. Mówiąc o miłości — uczuciu złożonem z tylu wykluczających się czynników — umiała nadać swej twarzy wyraz tak tajemniczy, jak w chwili serdecznych, poufnych zwie