Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/181

Ta strona została przepisana.

porcelanowa wanna i duża marmurowa umywalnia, na której, obok srebrnej miednicy, stały tysiączne przybory kobiecej tualety. Pokój ten stanowił świątynię jedynego bóstwa, jakiemu ta kobieta hołd oddawała a bóstwem tem było jej ciało. Czy widok ten wzbudził w jej sercu wspomnienie tysiącznych warunków, składających się na wytworzenie tak szczęśliwej egzystencyi?... Być może, bo pomyślała o mężu, mówiąc w duchu:
— Niezrównane serce!
Ale w tejże chwili powierzchnia lustra zamigotała ogniem, jaki rzucały pyszne kolczyki, których dotąd Zuzanna nie wyjęła z uszów, przypomniała sobie barona i jednocześnie prawie szepnęła:
— Poczciwy przyjaciel!
A oba te wrażenia tak sprzeczne na pozór — stanowiły w jej myśli zupełną harmonię, podobnie jak w rzeczywistości miłość dla męża nie przeszkadzała jej czynić zadość wymaganiom kochanka.
Kobiety z niezrównanem mistrzostwem tworzą podobne mozaiki moralne, które przestają wydawać sie nam potwornemi, jeżeli pilnie śledzimy powolny, spokojny ich przebieg. Ta trzydziestoletnia kobieta, była w samej rzeczy istotą do najwyższego stopnia zepsutą ale — chcąc jej oddać sprawiedli-