Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/184

Ta strona została przepisana.

czynne — dla formy bowiem tylko piastował urząd deputowanego — posiadający czterykroć sto tysięcy franków rocznego dochodu, nie licząc rozległej majętności ziemskiej w Anjou i wilii w Deauville — posiadał nadto umiejętność tak rzadko spotykającą się w swiecie: umiał zestarzeć się w porę. Znudzony zabawami, pragnął zawiązać ostatni stosunek, któryby mu umilił jesień życia; szukał kochanki młodej, nie zbyt wymagającej, z którą mógłby spędzać długie, nieznośne w samotności wieczory.
Poznawszy panią Moraines, osądził wkrótce, że znajdzie w niej urzeczywistnienie wszystkich swych marzeń: była młoda i obdarzoną niepospolitą urodą, pomimo sześciu lat małżeńskiego pożycia, nie miała dzieci — co uwalniało barona od niebezpieczeństwa zostania ojcem a nadto usposobienie pana Moraines dawało rękojmię spokoju. Przebiegły baron rozwinął wysoką strategiczną działalność: z wysokim taktem dojrzałego człowieka, który żąda tego jedynie, aby był tolerowanym, pozyskał zaufanie Zuzanny, zaskarbił jej wdzięczność przez wyrobienie posady jej mężowi, obsypywał ją nieustannemu podarunkami i... dopiął wreszcie zamierzonego celu. A stało się to tak powoli, tak nieznacznie, stosunek ten raz ustalony zdawał się być tak naturalnym, tak nieodłącz-