Desforges i uwierzył temu z łatwowiernością właściwą mizantropom, którzy zawczasu przekonani są o prawdopodobieństwie każdego niecnego uczynku. Zawodzą się jednak czasami. Przez chwilę zawahał się, czy nie należało ostrzedz Ireneusza o tych pogłoskach. Nic jednak nie powiedział. Czy powodowała nim ostrożność, czy też obawa utracenia względów barona, w razie, gdyby Zuzanna, dowiedziawszy się o tem, powtórzyła kochankowi jego słowa? Może chciał Ireneuszowi oszczędzić przykrości, jakąby mu ta wiadomość sprawiła? Może cieszył się okrutną radością, że znajdzie w nim towarzysza owych katuszy: bo trudno określić, która z tych dwóch kobiet: Zuzanna czy Coletta więcej była wartą? Może z ciekawością badacza serc ludzkich chciał się przyjrzeć przebiegowi cudzego uczucia? Niepodobna odgadnąć nieskończenie zawikłanych pobudek, które skłaniają człowieka do powzięcia danego postanowienia... Faktem jest jednak, że po chwilowym namyśle, jakby szukając czegoś w swej pamięci, Klaudyusz w ten sposób dokończył rozpoczęte zdanie:
— Pytasz, czy wiem o niej cokolwiek? Broń Boże!... Jestem wrogiem kobiet z zasady „a professional weman-hater“ — jak powiadają anglicy. — Znam ją o tyle tylko, żem
Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/226
Ta strona została przepisana.