Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/241

Ta strona została przepisana.

łych przenośni nie zawahałby się oddać całego „Sigisbeusza“ który — zdaniem jego, posiadał tylko dwa przymioty: prostotą i siłę uczucia — przymioty cenione tylko przez głupców!... To też twarz jego zajaśniała niewypowiedzianą radością, gdy pani Moraines wypowiedziała następujące zdanie:
— Gdybym czuła się zdolną do czynienia wyboru między pańskiemi poezyami, ta ostatnia podobała mi się najwięcej... Jak pan rozumiesz sztukę!... jak pan musisz oceniać arcydzieła naszych wielkich malarzy. Jestem pewną, że gdybyśmy byli razem w Galeryi, usłyszałabym od pana objaśnienia wielu szczegółów które odczuwam tylko, nie umiejąc ich zrozumieć... Siadywałam nieraz całemi godzinami w galeryach Luwru, ale zawsze sama.
Umilkła, oczekując niecierpliwie odpowiedzi.
Podczas, gdy Ireneusz czytał ostatni swój utwór, siedziała z zamkniętemi oczyma — jakby chciała odtworzyć w wyobraźni rysy kreślonego przezeń obrazu — i myślała w duchu:
Dlaczegóż też wcześniej nie przyszło mi to na myśl!
Mówiąc powyższe słowa, pewną była, że Ireneusz zechce skorzystać ze sposobności zobaczenia jej raz jeszcze, że zaproponuje