Istotnie, nazajutrz po rozmowie z przyjacielem, Klaudyusz, który zwykle będąc przy Kolecie zapominał co o niej sądził na chłodno, powiedział jej:
— Czy wiesz, że mój poczciwy Ireneusz dał się złapać?
— Komu — spytała zaciekawiona.
W tedy Klaudyusz wymienił jej nazwisko pani Moraines, znanej już jej ze słyszenia, dzięki złotym młodzieńcom, którzy zwykle donoszą kobietom z półświatka o wszystkich zarówno prawdziwych, jak fałszywych pogłoskach, krążących o paniach z wielkiego świata. Napomykając o stosunku Ireneusza do Zuzanny, aktorka postępowała bez namysłu, byle tylko w jakibądź sposób oczernić Klaudyusza przed przyjacielem. Ale spostrzegłszy wrażenie, jakie na młodym poecie wywarły jej słowa, postanowiła nadal walczyć tą bronią i wzbudzić w Ireneuszu niechęć do przyjaciela, aby w ten sposób przynajmniej wywrzeć zemstę, której tak gorąco pragnęła.
— Klaudyusz nie mógł tego mówić! — zawołał Ireneusz, nie posiadając się z oburzenia. Gdyby był teraz świadkiem naszej rozmowy, zabroniłbym ci spotwarzać kobietę, która ze wszech miar zasługuje na twój szacunek.
Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/382
Ta strona została przepisana.