Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/534

Ta strona została przepisana.

że spuścił oczy i niepewnym głosem zapytał:
— Czy mogę go widzieć?
— Nie dzisiaj — odrzekła Emilia — zanadto jest osłabionym. Doktór kazał unikać wszelkich wzruszeń. Wuj mój uwiadomi pana o stanie jego zdrowia — dodała po chwili.
— Kiedyż zdarzyło się to nieszczęście? Dowiedziałem się o tem z dzienników...
— Więc już i dzienniki donoszą o tem? — zawołała Emilia — starałam się zachować ten wypadek w tajemnicy.
— Zamieszczono tylko krótką wzmiankę — odparł Klaudyusz, który zauważywszy nagłe rumieńce Rozalii, domyślił się prawdy.
W ministeryum wojny, w jednem biurze ze starym Offarel, pracował młody człowiek, zajmujący się dziennikarstwem. Ojciec musiał się wygadać i córka wiedziała już o tem.
— Reporterzy wkręcą się wszędzie, człowiek choć trochę znany, nie zdoła ujść czujnego ich oka — dorzucił, chcąc rozproszyć posądzenie pani Fresneau i tem samem zjednać sobie względy Rozalii.
— Opowiedże mi pani bliższe szczegóły — dodał jeszcze.