Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/538

Ta strona została przepisana.

do wszystkiego co piękne; w Emilii było przyczyną ślepego jej przywiązania do brata. Tylko dyscyplina duchowna tamowała u księdza nadmierną wybujałość wyobraźni a głęboka wiara skierowała ją ku świętym sprawom. W bystrem jego spojrzeniu jaśniał spokój człowieka, który od lat wielu zasypia i budzi się z myślą o poświęcenie dla dobra współbraci.
Klaudyusz wiedział dobrze do jakiego celu dążyła działalność księdza Taconet, o jakiej kwestyi myślał i mówił najczęściej; tym celem, tą kwestyą — było odrodzenie duszy przez chrystanizm. Takiem być winno — zdaniem tego pracownika w dziedzinie życia moralnego, główne zadanie ludzi dobrej woli w naszych czasach. Klaudyusz wiedział także, jakie nadzieje ten niepospolity w istocie kapłan, pokładał w swoim siostrzeńcu.
Jakże często słyszał go mówiącego:
— Francya potrzebuje ludzi talentu a wiernych wyznawców nauki chrześciańskiej!...
To też przyglądał mu się z żywą ciekawością upatrując na spokojnej zwykle twarzy księdza śladów wzruszenia, niepokoju — a może nawet zwątpienia. Przeszedłszy ulicę d’Assas, skręcili na ulicę de Rennes, gdy w tem ksiądz zapytał towarzysza.