Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/81

Ta strona została przepisana.

utworów. Ja sama niegdyś pisywałam poezye... O! nie uważam się bynajmniej za poetkę dlatego, że ku uczczeniu pamięci najukochańszego mego męża, ułożyłam króciutki wierszyk pod tytułem: „Lilia cmentarna“. Chciałabym usłyszeć zdanie pańskie ale szczere... Pan Vincy, pani Hurault — mówiła dalej, przedstawiając poetę sąsiadce swej, wyglądającej niezwykłe młodo, pomimo skończonych lat czterdziestu.
— Czy pani lubi Musseta? — zagadnąła pani Hurault, autorka kilku utworów scenicznych pod pseudonimem wydanych. Krytyka wyśmiała te prace pomimo usilnych zabiegów pani Hurault, która od lat szesnastu zapraszała na obiady wszystkich sprawozdawców teatralnych, dyrektorów a nawet ich rodziny.
— Któż go nie lubi w moim wieku? — odparł młody człowiek.
— Domyśliłam się tego — podjęła pani Hurault — wiersz pana zrobił mi wrażenie słyszanej niegdyś muzyki.
Ale rzuciwszy ten pocisk, przypomniała sobie, że w niejednym z młodych poetów kryje się przyszły dziennikarz i chcąc naprawić błąd, popełniony przez zazdrość zawodową, dodała z uprzejmym uśmiechem:
— Miło mi będzie powitać pana u siebie; pragnęłabym zaznajomić pana z moim mę-