Strona:PL P Bourget Kłamstwa.djvu/83

Ta strona została przepisana.

kolejno wszystkim swoim znajomym. Pani de Sermoises posiadała bowiem w wysokim stopniu, wspólną wielu ludziom, słabostkę opiekowania się wybitniejszemi pod jakimkolwiek względem osobistościami, w przekonaniu, że ich sława i na nią spadnie po części. Coraz to więcej onieśmielony Ireneusz, musiał zamienić kilka słów z panią Mosè, która dzierżyła berło urody wśród żydowskiego towarzystwa, z panią de Sauve w przepysznej różowej tualecie i z panią Bernard, niebiesko ubraną. Oswobodziwszy się wreszcie od zbyt gorliwej opiekunki, odechnął swobodniej, gdy znów porwanym został przez panią Komoff, która szukała go oddawna, aby przedstawić hrabinie de Candale, pochodzącej w prostej linii od słynnego w XV wieku marszałka, oraz jej siostrze, księżnej d’Arcole.
Po tych dwóch nazwiskach, Ireneusz usłyszał cały szereg niepodobnych do spamiętania od razu nazwisk kilku pań spokrewnionych z hrabiną... potem znów musiał zawrzeć znajomość z mężczyznami, których znalazł rozmawiających z temi paniami. Poznał więc markiza de Here, słynnego z oszczędności, gdyż mając dwadzieścia tysięcy franków rocznie, musiał żyć równie wystawnie, jak ludzie posiadający trzykroć większe dochody, — wicehrabiego de Bréves, które-