Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/106

Ta strona została przepisana.

duktów zdrowych, przyrządzone hygienicznie. Wszelkie trunki były zabronione.. „W imię przyszłej, uświadomionej ludzkości, nie będziesz pił”. Ta dewiza, wymalowana olbrzymiemi literami na wszystkich ścianach zakładu, świadczyła o jego charakterze, jak i cztery wyrazy służące za godło Związkowi: Przyroda, Wiedza, Postęp, Sprawiedliwość. Crémieux-Dax, który przewodniczył przy układaniu ustawy, zamieścił w pierwszym jej artykule zastrzeżenie, że liczba członków Związku będzie ograniczona — co samo już dowodzi praktycznej bystrości jego umysłu. Chciał on, żeby Związek był nieliczny, dla większej żywotności. Tworzyło go siedmiu członków komitetu, z których każdy obowiązany był zjednać dwudziestu czterech adeptów, w połowie ludzi inteligentnych, w drugiej połowie robotników, poręczając za wprowadzonych przez siebie. Z tych 175-iu ludzi nie było ani jednego, któregoby Cróémieux-Dax nie znał osobiście, I dlatego jadał sam najczęściej w restauracyi Związku. Na ogłoszeniu wypisane były ceny potraw, z których najdroższa kosztowała siedem su.
Obraz tego chłopca tak bogatego, a jadającego z poświęcenia dla idei, obiady godne ascety, w ubogiej sali, objawił się udręczonemu Janowi, jako cel, do którego chciał dążyć... Dostać się do kąta sali, w którym założyciel Związku, samą swoją obecnością dowodził szczerości swych przekonań, dając innym cichą, lecz wyraźną naukę, było dla kochanka Brygidy schronieniem przed tem wszystkiem, od czego cały dzień uciekał, odsunięciem się jeszcze dalej