Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/107

Ta strona została przepisana.

od tej, której postanowił nie zaślubić. Było to wyzwoleniem się z pod uroku mistrza z ulicy Tournon i poddaniem się pod inne wpływy. Od sześciu miesięcy otrząsnął się był prawie zupełnie z pod tych innych wpływów, którym ulegał dawniej, zrazu z zapałem, potem opornie. Od czasów szkolnych — gdy kolegowali z sobą na ławkach drugiej klasy i zawarli przyjaźń w piętnastym roku życia, Salomon Crémieux-Dax zaczął wywierać na Jana wpływ hypnotyczny, jaki wywiera zwykle charakter silny i logiczny na wolę chwiejną i niepewną. Wpływ ten był zupełnym do chwili, gdy zaczęli uczęszczać na wykłady filozofii, na których Ferrand odsłonił Janowi potrzeby jego duszy, których on sam dotąd nie rozumiał. Dwie sprzeczne dążności, które czyniły jego charakter tak niejednolitym: tradycyjna uczuciowość, odziedziczona po przodkach, i rewolucyjna zajadłość, wpojona mu przez ojca, były jakby wcielone w te dwie postacie, które go pociągnęły kolejno ku sobie, lecz z któremi nie mógł się zlać w zupełności. Powiedział to sam panu Ferrand z tą bezpożyteczną jasnością sądu, która w połączeniu z wiecznem wahaniem czyniła go doskonałym typem młodzieńca obecnej epoki. Napróżno instynkt łączył się z rozumowaniem, a doświadczenia ogólne z doswiadczeniami osobistemi, przekonywując go, że Francya od 1789 roku podobna jest do człowieka, który powtarza ciągle, że dwa a dwa jest pięć i spostrzega, że wynik jest mylny. Pociągało go zawsze to, co możnaby nazwać poezyą Rewolucyi, odsłaniającą ubóstwo teoryi, głoszonych pod tą