jak to wykazały świeże i opłakane wypadki — wspólne pole pracy, pełnienie jednakowych obowiązków i wspólność rozrywek, nie wystarczają do rozwinięcia wspólności pojęć i dążeń. Plaga bezrządu, która dręczy kraj od r. 1789 i która mu zagraża śmiercią, nie ogranicza się już nietylko na grasowaniu w instytucyach krajowych, ale wdziera się na samo dno dusz ludzkich.
Nie mamy już obyczajów w obywatelskiem znaczeniu tego pięknego wyrazu, obyczajów, wywierających nietylko wpływ na układ codziennych stosunków, ale i na wspólność uczuć i myśli.
Obaj profesorowie wyszli z odrębnych warstw społeczeństwa, ażeby dojść pod znakiem urzędownie tym samym do krańcowo sprzecznych uczuć i poglądów. Jeden z nich, Józef Monneron, syn drobnego rolnika z Quintenas, uczył się jako stypendysta zrazu w liceum w Tournon, potem w Lugdunie. Ztamtąd przeszedł do Paryża. Wybiwszy się na powierzchnię, był uosobieniem typowem tego rozwoju, wysławianego przez stronnictwo demokratyczne. Dawny stypendysta, dobiwszy się siłą pięści ważnego urzędowego stanowiska, zawdzięczał wszystko tylko sobie i rządowi. Chlubił się swojem pochodzeniem i czuł fanatyczną wdzięczność dla porządku rzeczy, który mu pozwolił wejść w szeregi mieszczaństwa kosztem kilku lat usilnej pracy. Był to doskonały obraz Jakobina z r. 1900.
Dla każdego, kto się nie daje złudzić różnicą
Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/16
Ta strona została przepisana.