Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/177

Ta strona została przepisana.



VI.
ZBRODNICZA DROGA.

I tak wybuchnęła katastrofa, którą Jan przewidywał, której chciał zapobiedz, o ile zależało to od niego, choćby nawet kosztem własnego szczęścia — nastąpiło zetknięcie się ojca z rzeczywistością i z tajemnicami rodzinnemi.
Profesor nigdy nie rozumiał charakterów swoich dzieci, a zagrażało mu teraz od nich wielkie cierpienie po rozwianiu się złudzeń, które dotąd zasłaniały mu oczy. I oto ten optymista, napół bezwiedny, napół świadomy, dowiedział się o jednem ze swych dzieci rzeczy strasznej, takiej, która, raz ujawniona, otwiera oczy najbardziej zaślepione.
Jego syn, Antoni, fałszerz i złodziej! I czy może profesor po takiem odkryciu nie zadać sobie pytania „dlaczego?“ A w odpowiedzi na to „dlaczego, nasuwa się tyle innych rzeczy!
Jan przewidywał zupełną ruinę złudzeń, któremi ratowała się nadmierna wrażliwość tego człowieka