dwójne życie: jako mały urzędniczek banku przez cały dzień — i jako młody szlachcic z prowincyi bawiący w Paryżu — wieczorami: — jako pracowity syn skromnego profesora na ulicy Klaudyusza Bernarda, a na ulicy Longcham, gdzie mieszkała Aniela d’Aray, jako jej wybrany. kochanek. Chcąc przed nią utaić sposób, w jaki przepędzał całe dnie, musiał się uciekać do wybiegów, godnych indyanina. Dopomagaia mu do tego dogodność, jaką dla tego rodzaju kobiet, związanych mniej lub więcej z jakąś pośredniczką, stanowią wolne popołudnia. Antoni nie domyślał się tych zakulisowych tajemnic wspaniałego przepychu swojej kochanki. Ale w tajemnicy i niebezpieczeństwie tkwi tak silna podnieta dla zmysłów, że jego fantazya dla Anieli, mająca zrazu swe źródło w próżności, od czasu popełnionych fałszerstw i kradzieży, nabrło barwy namiętności do tego stopnia, że przez cały tydzień układał sobie wykonanie takiej samej operacyi, jaka udała mu się na depozytach pana La Croix, na innym depozycie, gdy w tej właśnie chwili odkrycie, uczynione przez pana Berthier, ugodziło w niego jak piorun. Wszystko runęło. Pomimo, że w tej chwili uśmiechał się, groźne upomnienie brata co do kryminalnej odpowiedzialności za popełnione czyny przejęło go zimnem do szpiku kości. Zdawał sobie dobrze z tego sprawę, że choćby nawet znalazł sposób zwrócenia pięciu tysięcy franków, brakujących w depozycie pana La Croix, był na łasce i niełasce pana Berthier. Gdyby zaś pieniędzy nie
Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/208
Ta strona została przepisana.