sora i chorobliwa chwiejność Jana, był zupełnie logicznym wynikiem. Wyrwanie z korzeniem z rodzinnego gruntu, brak stopniowego dojrzewania, wynikający z chłopskiego pochodzenia rodziny, były podstawą, na której rozwinął się tak, jak i tamto. Nie mogąc się przywiązać prawdziwie do żadnej miejscowości, nie mogąc się urobić według obyczajów tych prowincyi, w których przepędzała wędrowne życie rodzina urzędnicza, syn jej, obdarzony brutalnemi pożądaniami, nie czuł się członkiem żadnej ściślejszej grupy, jak nie poczuwał się do spójności z własną rodziną. Ojca wcześnie osądził, jako marzyciela.
Pozytywny grunt charakteru Antoniego, odziedziczony szczególnie po dziadku Granier, podejrzanym niby kapitaliście — pół faktorze, pół przemytniku. — wykazał mu prędko zupełną niepraktyczność uczonego ojca, szczególniej od chwili osiedlenia się w Paryżu. Młodzieniec sam na swoją rękę zapoznawał się z wielkim światem, nikt ze swoich nie był mu przewodnikiem. Wiadomo już, na czem polegało to zapoznawanie się. Oddalało go ono coraz więcej od ojca i matki, którzy robili na nim wrażenie dwojga lalek pod względem życiowym, tak dalece tracili głowę w ten nowem środowisku i bezładnych nowych stosunkach, gdy tymczasem on sam przystosowywał się do Paryża z zastraszającą łatwością i przylgnął doń najniższemi popędami swojej istoty, z całą nieposkromioną gwałtownością właściwą krwi chłopskiej. Chłop nie jest przyzwyczajony
Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/213
Ta strona została przepisana.