Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/214

Ta strona została przepisana.

do panowania nad sobą. On jest przyzwyczajony tylko do obywania się bez wielu rzeczy, a to jest zupełnie co innego. Chłop bywa skąpy, ale rzadko kiedy oszczędny. Jego wrażliwość nie jest zrównoważona, ani kierowana rozsądkiem. Jest ona tylko tłumiona.
Ztąd pochodzą te gwałtowne rozpętania, objawiające się u prostaczków przy lada sposobności wyhuchami brutalnej rozpusty, a u tych, którzy przeszli do szeregów mieszczaństwa — jak rodzina Monneronów — nieposkromioną gwałtownością pożądań.
Antoni dowiódł tego, dopuszczając się przy pierwszej pokusie szeregu win, do których, zdawałoby się, potrzeba długiego przygotowania. Miał tego dowieść jeszcze silniej, planując dla zatarcia pierwszej winy popełnienie jednego z takich łotrowstw, jakich prawo nie karze, za które policya cię nie pochwyci, ani sąd o nich się nie dowie. Może być jednak, że takie zbrodnie plamią jeszcze więcej duszę...
Blizko godzinę Antoni rozbierał i odrzucał rozmaite projekty, coraz nierozsądniejsze, kiedy drobnostka — portret stojący na kominku, na który padły jego błędne spojrzenia — zatrzymała go na miejscu. W myśli jego zaczął powstawać projekt, niewyraźny zrazu, mglisty, kryjący się w tych mrokach, w jakich lęgną się czyny, które zrazu, przybrawszy kształty konkretne, przeraziłyby nas swoją potwornością. Ale z czasem sumienie oswaja się z niemi. Oswaja się z szybkością, nad którą powinniby się