Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/241

Ta strona została przepisana.

Ujrzała w myśli obok brata dwóch jego przyjaciół Runmesnila i Crémieux-Daxa. Pieniądze, których Antoni chciał żądać od Rumesnila, Jan mógłby pożyczyć od tego drugiego. Mógł to uczynić bez żadnego wstydu, zupełnie spokojnie, mając czas na zapłacenie tego długu. Ona sama pomoże mu do tego. Tej zimy zacznie dawać lekcye, postara się o jakąś robotę, o tłómaczenia. — A jeżeli spełni się to, czego spodziewała się ciągle, pomimo woli — jeżeli zaślubi tego, kto jest ojcem dziecięcia, które nosi w swem łonie — wtedy nie będzie potrzebowała rumienić się przed mężem, prosząc go o to, czego nie chciała żądać od kochanka...
Powziąwszy ten projekt, biedne dziecko postanowiło go zaraz wykonać pod pierwszem wrażeniem, jaknajprędzej, czując, że upływają drogie chwile, że czas ucieka, że mija sposobność, nie dająca się odzyskać,
Dopiero stanąwszy przed bratem, jedynym zbawcą, zrozumiała, że niepodobna jej mówić z nim o Rumesnilu.
W ostatnich czasach często — nie dalej, niż wczoraj — czytała w oczach Jana, że domyśla się on jej tajemnicy, a to oburzało ją do głębi duszy, tak, że miała nieraz ochotę zawołać:
— No tak, to prawda!
I chciała tem sprawić ulgę sumieniu, wyczerpanemu walką ze słusznemi podejrzeniami. Ale tego wyznania nie mogła uczynić teraz, nie mogła wymienić go jednym tchem, razem z oskarżeniem naj-