Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/272

Ta strona została przepisana.

rzecz, że niesprawiedliwość matki, zamiast, jak zwykle, zranić młodzieńca, uspakajała go. Głębokie nie zrozumienie wielu rzeczy przez panią Monneron, usprawiedliwiało i tłomaczyło zaślepienie ojca względem dzieci. Żona nie pomagała mu nigdy w zrozumieniu ich charakterów, a swoją pospolitością, nad którą cierpiał, choć się do tego nie przyznawał, rozwinęła w nim jeszcze więcej wrodzony jego wstręt do rzeczy codziennych, pospolitych, do tego, co nazywał „światem zewnętrznym“ z pogardą uczonego, który się upaja teoryami. Było to wszystko jednym więcej powodem, że syn nie użalał się i zastąpił ojca w tem położeniu krytycznem. Że był o krytyczne, Jan mógł się przekonać jeszcze dowodniej podczas śniadania, widząc, jak nieprzyjaznem stało się nanowo obejście z nim Julii. Wyraźnie zdenerwowały ją pytania, które jej zadał po powrocie z biura Antoniego. A dlaczegożby, jeśli nie dlatego, że odgadł trafnie to, czego nie mógł pozostawić bez wyjaśnienia? Więc już ani na chwilę nie powróciło mu wahanie — jemu, który był uosobieniem wielkich skrupułów i wahań — i w pół godziny po wstaniu od stołu dochodził już do ulicy Varenne i pałacu, o którym marzyła jego siostra. Ademar de Rumesnil mieszkał sam z matką, ojca stracił jeszcze małem dzieckiem. W głębiona brama oznaczała czas zbudowania pałacu, w pierwszej połowie: ośmnastego wieku, w epoce, w której ten rodzaj bram wprowadzili budowniczowie, wznoszący sławne w owych czasach pałace rodzin Soubise, Roquelaire i Lude. Widok tej starożytnej, arystokratycznej siedziby, jej wspaniałe pomieszczenie między dziedzińcem a ogrodem, obszerne oficyny, liberya odź-