do podobnej nikczemności; jeżeli w jego niebieskich oczach, tak srogich chwilami, wyczyta obelżywe posądzenie, jeżeli będzie miała ten dowód, że kochanek nie ma do niej zaufania, że jej nie szanuje i to właśnie w chwili, gdy cała jej przyszłość zawisła od jego wiary i zaufania?!
Napróżno Julia wygłaszała najśmielsze teorye, szydziła z przesądów, a nawet przyjętych ogólnie pojęć moralnych; ten powierzchowny nihilizm nie zabezpieczał jej od uczucia wstydu — śmiertelnego wstydu — na myśl o błędzie, którego się dopuściła.
Sama tego nie rozumiała, jak się to stało.
Chciała igrać z miłością i upadła w tej grze niebezpiecznej — dała w niej usidlić nietylko swoje serce, ale i ciało.
To, że po oddaniu się całkowitem, w pierwszych zaraz chwilach uczuła, że Rumesnil jej nie kocha, było dowodem, iż ona kocha go prawdziwie.
Instynkt kochającej kobiety nie potrzebuje doświadczenia, ażeby zrozumieć tę tajemnicę, że jedynym znakiem nieomylnym szczerej miłości jest chwila następująca po zaspokojeniu żądzy.
Człowiek syty tak bardzo się różni od człowieka upojonego!
Julia, dopóki nie została kochanką Ademara, pewna była jego miłości. Wątpiła o niej od chwili, gdy dała uwodzicielowi te zupełne prawa, które tak łatwo stają się powodem wzgardy, jeżeli nie są źródłem pełnego wdzięczności uwielbienia.
To przypuszczenie, okropne dla uczuć dziecka, którego niewinność fizyczna nie została skalana najmniejszym nawet grzechem od chwili pierwszego
Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/297
Ta strona została przepisana.