Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/389

Ta strona została przepisana.

Polikarp przybył do Rzymu około 154 roku dla dysputy o świętach Wielkanocnych z papieżem Anicetem i przyniósł mu świadectwo Jana. Jakiemże prawem moglibyśmy uważać się za poinformowanych lepiej od tych współczesnych i tłómaczyć według osobistych zapatrywań historyczne dane, udowodnione tak wyraźnie? W każdym razie — zaczął ksiądz Chanut, który patrzył z zadziwieniem na tego niespodziewanego sprzymierzeńca, a teraz zwrócił się do Crémieux-Daxa — czy pan zgodzisz się uważać czwartą Ewangelię za autentyczną, czy nie, na to przystać musisz, że jej duch tak samo, jak duch trzech poprzednich, jest w zgodzie ze wzniosłemi zasadami, które Rewolucya wzięła sobie za godło: Wolność — Równość — Braterstwo.
— Pozwól mi pan powiedzieć — przerwał Jan — że tak nie jest.
Rozdrażnienie nerwowe popchnęło go do wystąpienia przeciw demokratyzmowi księdza.
— Nie jestem teologiem, ale studyowałem Ewangelię, i gdybym miał określić zawartą w nich naukę, zamknąłbym ją w trzech innych wyrazach, będących w sprzeczności z tem godłem, które budzi pański zachwyt, a mnie wydaje się zupełnie niedorzecznem. Te trzy wyrazy to: Karność — Hierarchia — Miłosierdzie!...
— Pomiędzy temi dwoma programami niema sprzeczności — odpowiedział ksiądz.
— Dla pana nie, bo pan uznajesz Kościół — i co za tem idzie — karność, którą przeniósł on w sfe-