Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/54

Ta strona została przepisana.

gwałtownie. Brak wam trwałości i tego stopniowego dojrzewania, bez którego zlewanie się warstw społecznych jest niebezpieczne. Minęliście jeden szczebel w waszym pochodzie i płacicie teraz za ten błąd: zapoznanie praw zasadniczych społeczeństwa. Ale nie idzie tu o filozofowanie. Musimy zakończyć rozmowę jakimś układem. Obstaję przy tem, com powiedział przed chwilą. Nie przyjmę dziś od ciebie stanowczej odpowiedzi. Ale mam prawo, jako ojciec, obowiązek czuwania nad sercem mego dziecka. I wymagam od ciebie, ażebyś i ty miał to serce na względzie. Popełniłeś błąd — pozwól to sobie powiedzieć — kiedyś ją pokochał i dałeś jej to poznać, nie będąc pewnym siebie. Zbłądziłeś dziś rano, wychodząc na nasze spotkanie i to wtedy, gdyś miał mi dać odmowną odpowiedź. Poddałeś się uczuciu, jak ustąpiłeś życzeniom ojca. Bo powinieneś mieć odwagę wyznać, że nie przez wzgląd na ojca zataiłeś przed nim stan swojego ducha, lecz przez wzgląd na siebie, ażeby uniknąć cierpienia i walki. Zezwoliłem na twoje małżeństwo z moją córką pod warunkiem, którego nie cofam, i dodaję teraz jeszcze drugi — mianowicie, że gdybyś miał raz jeszcze przyjść do mnie z prośbą o rękę Brygidy, rozmówisz się przedtem z ojcem, i to zupełnie szczerze. Ta zupełna szczerość jest obowiązkiem względem tych, którym zawdzięczamy życie. Jeżeli dobrze zrozumiałem twoje słowa, przewidujesz jakieś wielkie zmartwienie w waszej rodzinie. Uwzględniam twoją wstrzemięźliwość i nie pytam o nic. Pomyśl tylko, czy w chwili nieszczęścia możesz być ró-