dzięki czysto wykształceniu książkowemu, nie miał nikogo z krewnych, ktoby nim pokierował. Jedyny jego dochód stanowiła pensya, więc pole wyboru było ograniczone. Idealista, niedoświadczony, nieprzezorny, szukał tylko sentymentu. Prowadził w Paryżu życie najzupełniej wstrzemięźliwe, na co składały się rozliczne przyczyny: wielka praca, nieśmiałość i skrupuły moralne. Nieuniknionem więc było, że się da podbić urokowi pierwszej młodej kobiety, z którą zbliżą go okoliczności. Otrzymawszy pierwszą posadę w Nizzy, odnajął dwa pokoje u jakichś niby kapitalistów i ożenił się z ich córką. Nazywała się ona Anna Grainer. Mając lat dwadzieścia, była rzeczywiście ładna, więcej jeszcze efektowna, z czarnemi oczyma i bladą cerą mieszkanki Południa, które tem łatwiej udają miłość, że im pomaga do tego żywość usposobienia, udająca szczerość. W rzeczywistości Anna miała charakter uczciwy, ale bardzo pospolity, umysł ograniczony, serce oschłe, wychowana była licho przez niedołężną matkę i zagadkowego ojca, który uprawiał dwadzieścia różnych fachów, a na handlu skończył gruntami i odnajmowaniu umeblowanych pokojów. Nie trzeba dodawać, że nie miała posagu i że mąż jej mógł uważać za jedno z nielicznych powodzeń swego życia prędką śmierć obojga teściów, których aktywa zaledwie mogły zaspokoić pasywa. Gdyby żyli dłużej, byłby zmuszony łożyć na ich utrzymanie, a z czego? Te szczegóły małżeństwa ojca wiadome były Janowi tylko w połowie. Ale co znał dobrze, to obecne postępowanie matki. Jej
Strona:PL P Bourget Po szczeblach.djvu/64
Ta strona została przepisana.