ta. Pieniądze i stosunki, stosunki i pieniądze, myśl tych dwojga ludzi wahała się, przechylając od jednego z tych biegunów do drugiego.
Historya ich była równie banalna, jak smutna: zrujnowali się, by się utrzymać na stanowisku społecznem, które wymagało wielkiego majątku i dlatego, że pokusa powiększenia dochodów spekulacyą na zwyżkę była zbyt wielka dla człowieka, który stał jak Montéran, na krawędzi finansów i polityki. W jakich warunkach córka ich dowiedziała się o tej ruinie? Czy odgadła stan rzeczy sama, czy też występni rodzice odsłonili jej prawdę, by ją nakłonić do tego bogatego małżeństwa? Ta zagadka pozostała dla Filipa nierozwiązana. Gdy później Antonina została jego najbliższą przyjaciółką, przyznała mu się, że przystała na poślubienie Alberta Duvernay a, by załagodzić, o ile było w jej możności, skutki lekkomyślności rodziców i zabezpieczyć starość ojca. Nigdy nie wymknęło jej się najmniejsze słowo, które pozwoliłoby wnosić, że zażądano od niej tej ofiary. Jednym z rysów charakterystycznych tej natury miało pozostać nazawsze milczenie o własnych głębokich wzruszeniach; jakkolwiek była jeszcze bardzo młoda, gdy ją poznał p. d’Andignier, już wówczas panowała najzupełniej nad sobą, pokrywała wszystko, co jej dotyczyło taką pozorną swobody, że można było bywać u niej bardzo długo i nie domyślać się nawet do jakiego stopnia miała wyczuloną wraźliwość.
Filip, który dzięki przypadkowi stał się świadkiem wybuchu jej wrażliwości, spędził cały tydzień
Strona:PL P Bourget Widmo.djvu/31
Ta strona została przepisana.