Strona:PL P Bourget Zbrodnia miłości.djvu/216

Ta strona została przepisana.

biega z ust do ust, z uszu do uszu, aż wreszcie wkrada się w serce człowieka, pragnącego poślubić znieważoną kobietę... i człowiek ten staje nagle, obezwładniony tą okrutną niepewnością:
Więc taką jest jej przeszłość?
Na usprawiedliwienie młodego oficera to tylko powiedzieć należy, że nie sięgał on wzrokiem w tak odległą przyszłość. Pragnął jedynie znaleźć zadosyćuczynienie za porażkę, jaką próżność jego dotkniętą została i teraz także uniesiony tą samą próżnością wobec niespodziewanie serdecznego obejścia Heleny, postanowił wznowić natychmiast odegrywaną niegdyś komedyę miłości. Z salonu dochodziły dźwięki walca z Fausta; bo siedząca przy fortepianie najstarsza z panien Malhoure — artystka rodziny — lubiła, by tańczono po muzyce mistrzów, podczas gdy młodsze jej siostry — pozujące na paryżanki czystej krwi — lubowały się w lekiej muzyczce operetek i ogródkowych teatrów.
— Czy uczyni mi pani ten zaszczyt przetańczenia ze mną tego walca? — zapytał de Varades.
— Nie pamiętam, czy nie jestem zamówioną — odrzekła Helena — zresztą tem gorzej!... Zwracam panu swobodę — dodała zwracając się do pierwszego towarzysza, który