Strona:PL P Bourget Zbrodnia miłości.djvu/219

Ta strona została przepisana.

w spuściźnie zasadę, że z kobietami należy próbować wszystkiego, bez względu na zbieg okoliczności. To też, układając się do snu na miękkiej poduszce, uczynił nieodwołalne postanowienie posiadania pani Chazel gdziebądź, choćby na kanapie w jej własnym salonie, pomimo możliwości wejścia służącego.
— Tym razem ptaszek nie ujdzie moich szponów!... Mówiła mi, że zastać ją można codzień między drugą a czwartą. Do jutra — i zamknął powieki, żywiąc w sercu błogą nadzieję pomszczenia doznanej niegdyś zniewagi. A podczas, gdy ten człowiek — ku któremu popychała Helenę chęć stłumienia boleści swego serca nad okrutną niesprawiedliwością losu — usypiał, rojąc groźne dla niej plany, ona czuwała noc całą, dręczona wspomnieniami, z których każde rzucało ją na drogę występnych zamiarów!
Gdy wrócili z balu od państwa Malhoure, Alfred — z właściwą sobie niezręcznością, zagadnął żonę:
— Zdawało mi się, że byłaś zawziętą nieprzyjaciółką pana de Varades, a jednak z nim tylko tańczyłaś cały wieczór...
— Czy jesteś o niego zazdrosnym? — opryskliwie zapytała Helena.
— Nie — odpowiedział — ale jak można zmieniać tak łatwo zdanie swoje o ludziach?