Strona:PL P Bourget Zbrodnia miłości.djvu/5

Ta strona została przepisana.



I.

Trzy wysokie lampy, ustawione w japońskich wazonach, rzucały w głąb niewielkiego saloniku łagodne światło, przyćmione delikatnemi, blado-niebieskiemi abażurami, pokrywającemi kuliste klosze. Kobierzec wisiał przy drzwiach, zamiast portyery. Drugi kobierzec osłaniał ściany. Okna ukryte były po za grubemi ciemno-ponsowemi zasłonami. Pokój, tak szczelnie zamknięty, miał cechę domowego zacisza, a charakter ten potęgowały jeszcze różne drobiazgi, rozrzucone po meblach: fotografie, oprawne w ramki, pudełka z chińskiej laki, staroświeckie szkatułeczki, figurki z saskiej porcelany, książki w starych futerałach, stosownie do mody panującej od 1883 roku. Z jednego rogu pokoju wysuwały się zielone liście jakiejś egzotycznej rośliny, w drugim widniały białe klawisze otwartego w tej chwili fortepianu. Angielski parawanik w różnokolorowe, malowane artystycznie szyby i stolik, mogą-