Strona:PL P Bourget Zbrodnia miłości.djvu/70

Ta strona została przepisana.

wrażeń, jakie życie daje, tego jednego tylko nie doznała dotąd. Jako córka, szczerze ojca kochała, ale to jej uczucie srodze zawiedzionem zostało. Przyrodnia jej siostra Adelka, zanadto była do swej matki podobną, by Helena mogła pokochać ją całem sercem. Miewała przyjaciółki, ale zdawało jej się zawsze, że one nie umieją tak czuć jak ona; nigdy też nie zwierzała się przed niemi z tem, co było najtajniejszem, najdroższem jej sercu. Byłaby może pobożną, gdyby widok pobożności macochy nie wyrodził w niej wstrętu do wszelkich praktyk religijnych, któremi, jak to nieraz widziała, osłaniać umiano najprzewrotniejszy egoizm. Zostawszy matką, pragnęła gorąco kochać syna... ale i tu uczucie jej krępowane było podobieństwem dziecka do ojca. Chwilami Henryś tak żywo przypominał Alfreda! A gdy skonstatowała bankructwo uczuć pierwszej młodości, w wyobraźni jej świtać poczęła zorza nowego tajemniczego uczucia, uczucia, którego słodycz i wszechpotęgę podziwiała w utworach powieściopisarzy, znawców serca ludzkiego. „O! nie! ostrzegał głos sumienia, miłość staje się zbrodnią dla kobiety zamężnej“. Nieustannie wracały jej na myśl dawne rozmowy przyjaciółek z Bourges, opowiadających o żonie doktora, która uciekła z jakimś młodym adwokatem. Zresz-