Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/123

Ta strona została przepisana.



VII.
Omyłki.

Conti, pomieszany i zamyślony, przeszedłszy przez tłumy dworzan, oczekujących na łaskawe wejrzenie króla — udał się do apartamentów, do których wolno mu było wchodzić każdego czasu.
— Przecież mogę się zbliżyć do Waszéj Excellencji — rzekł Macarone, stojący na straży w przedpokoju.
— Czego chcesz? — zapytał opryskliwie Conti.