Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/136

Ta strona została przepisana.

i odpocząć w objęciu swéj czułéj małżonki.
W krzyżujących się alejach spotkał hrabiego Castelmelhor. Byty trębacz odkrył głowę spostrzegłszy szlachcica; chciał już iść daléj, kiedy nagle wzrok jego padł na twarz hrabiego.
Baltazar krzyknął z zadziwienia.
— Simon w dworskim kostjumie — pomyślał Baltazar. — Wprawdzie domyślałem się tego.... Wczorajszy sukiennik, jakkolwiek starał się, nie mógł mnie oszukać; pod sukiennym kaftanem poznałem człowieka nazwyczajonego chodzić w atłasach i koronkach.... Lecz cóż on tu robi?
Baltazar podbiegł spiesznie i stanął na środku ścieżdi którą szedł Castelmelhor.
— Mam honor złożyć swoje uszanowanie naszemu mężnemu dowódzcy! — rzekł Baltazar.