Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/140

Ta strona została przepisana.

dział Baltazar — jesteś pan dzisiaj bardzo ostróżnym, lecz wczoraj wcale nim nie byłeś: zdaje mi się, iż od wczorajszego dnia nietylko ubiór pan zmieniłeś. Cóż mnie jednak do tego? Powtarzam panu że niebezpieczeństwo jest wielkie, że faworyt ma na zawołanie wiele dobrze wyostrzonych sztyletów; ależ przecie i nas nie mało, a wszyscy przysięgliśmy ci posłuszeństwo bez granic... Jeżeli pan cios przyspieszysz, wszyscy dotrzymają przysięgi; co do mnie, jakkolwiekbądź zawsze dotrzymam swojéj, błagam jeszcze Boga, aby w dniu, w którym sztylet morderczy wzniesie się nad waszą piersią Don Simonie — Baltazar stał obok ciebie i mógł cię zasłonić sobą!
Castelmelhor słuchał byłego trębacza w niemém zadziwieniu. Zrozumiał już, iż uknuto straszny spisek przeciwko fawo-