Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/144

Ta strona została przepisana.

— Spójrz a przekonasz się, że nie kłamię — rzekł Castelmelhor, pokazując swój, pierścień — czy znasz herb Souzów?
— Nie znam; lecz w saméj rzeczy twój herb jest podobny do herbu wyszytego na chustce Simona... Wstań, już cię nie zabiję... a przynajmniéj nie dzisiaj. Nie wymagam nawet od ciebie przysięgi na zachowanie wykradzionéj tajemnicy: dowiedziałeś się jéj bowiem z utratą honoru; dla tego téż nie mógłbym wierzyć twéj przysiędze...
— Nie sądź jednak że już skończyło się między nami... O nie ciągle ja cię na oku miéć będę, a jeżeli zdradzisz swego brata, znowu się zobaczymy... a zobaczymy się tylko raz jeden na osobności, tak jak dzisiaj... a wtedy, przysięgam na duszę mego ojca, zemszczę się za Don Simona.
Baltazar oddalił się zwolna. Kiedy zni-