Ta strona została przepisana.
tłómaczenie, i jestem ci za nie bardzo obowiązanym.
Obaj weszli na stopnie pałacu.
Dworzanie niemało zostali zdziwieni widząc, jak starszy Souza przyjacielsko prowadzi się z faworytem. Samego króla uderzyła ta nagła przyjaźń.
— Otóż — rzekł Alfons — nasz kochany Conti trzyma pod ręką swojego następcę, bojąc się ażeby go gdzie nie zgubił. To zabawnie. A ja mu radziłem, żeby go zabił.
Potém dodał, zwracając się do dworzan:
— Panowie, radzę wam zaprzyjaźnić się z tym smarkaczem hrabią; podobał mi się. Skazuję na wygnanie... kogoby tu?... Skazuję na wygnanie don Pedra da Cunha, który się już starzeje, a w jego miejsce mianuję młodego hrabiego, moim kamer-junkrem — Séverim, dziś jeszcze wypełnisz ten rozkaz... Don Ludwiku Souza,