Ta strona została przepisana.
— Czy słyszeliście tego człowieka, panowie?
Wszyscy skłonili się w milczeniu.
— On powiedział: synu rzeźnika, nie prawdaż
— Segnor — odrzekł jeden z rycerzy — to bez-rozumna potwarz; wszyscy znamy twoje szlachetne pochodzenie.
— Najlepszy tego dowód jest, iż sam nieraz obłożyłem kijami jego znakomitego ojca — pomyślał Antunez.
Głośno zaś dodał:
— Segnor! lepiéj niż kto inny mogę zaświadczyć niegodziwość tego łgarstwa.
— Mniejsza o to! cały tłum i wy wszyscy to słyszeliście; a jeśli między wami lub w tłumie znajdzie się śmiałek, co-by chciał potwierdzić wyrazy tego żebrzącego włóczęgi, niech wystąpi ze mną do walki.
Orszak jeszcze raz się skłonił, a w tłu-