Ta strona została przepisana.
całować rękę człowieka, który tak mocno obraził jego brała!...
— Ten człowiek jest królem, pani — przerwał Vasconcellos.
— Masz słuszność, myliłam się... lecz i ty Simonie, mogłeś był przebaczyć Alfonsowi.
— Przebaczyć królowi! — zawołał Simon z zadziwieniem, w którém się przebijała jego szlachetność bez granic.... — Przebaczyć królowi, pani!... Czyż ja cały nie należę do niego... do ostatniéj kropli krwi
Insè z uniesieniem patrzała na swego narzeczonego. Hrabiny lica zajaśniały radością.
— Oh! ty jesteś godnym jego synem! — zawołała, w górę wyciągając ręce — jakżeby mój mąż szczycił się, słysząc twoje słowa.
Simon rzucił się w objęcia matki. Wspomnienie zgasłego ojca, obok niedawno do-