Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/190

Ta strona została przepisana.

dym go badać zaczęła, wszystko to mówi mi, że Castelmelhor jest winnym. Simon nieśmiał mi téj hańby wyjawić; jego szlachetne serce nie chciało obwiniać brata... Twój syn hrabio — dodała zwracając się do portretu męża — ten, który nosi twoje imię i twoję szpadę, ten syn jest złym bratem, i niegodnym człowiekiem!..
Hrabina wstała i w głębokiéj pogrążona boleści przechadzała się po pokoju.
— Lecz ten rozkaz króla? — znowu zaczęła. — Nie usłuchać go!.. Czyliźby wdowa de Souza miała nie być posłuszną synowi Jana Braganckiego?.. A jednak mogęż dozwolić, ażeby Simonowi, memu jedynemu synowi wydarto całe jego szczęście?.. Mogęż dozwolić, aby moją wychowankę rzucono w objęcia tego niegodnego syna?.. Dziś rano jeszcze byli tak szczęśliwi!.. Ona tak jest czysta! On tak szlachetny!.. Co czy-