Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/204

Ta strona została przepisana.

winne rozrywki Waszéj Królewskiéj Mości; książę don Pedro dorasta, a potrafił sobie zjednać miłość ludu...
— Vintimille — rzekł król prawie surowo — kochamy naszego brata don Pedra, szanujemy królowe, naszą matkę... mów więc o czém inném...
Conti obłudnie westchną!
— Niech się stanie według woli Waszéj Królewskiéj Mości — szepną! — Cokolwiek bądź nastąpi, wypełnię obowiązek wiernego poddanego, i będę umiał umrzéć walcząc przeciwko złemu, któremu nie mogłem zaradzić...
— Sądzisz więc że istotnie grozi mi niebezpieczeństwo? — zapytał król, podnosząc się do połowy.
— Tak myślę Najjaśniejszy Panie.
Alfons upadł napowrót na pościel i zamknął oczy.
— A ja tak nie myślę — rzekł — ale że