Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/238

Ta strona została przepisana.

na ramieniu Castelmelhora. Herold niósł przed nim sztandar. Na piérwszym stopniu schodów król zatrzymał się.
— Panowie, zawołał, czy kto z nie widział dzisiaj naszego kochanego Conti? Nikt nie odpowiedział. Bo mały hrabia, mówił daléj Alfons, doskonale zastępuje jego miejsce. Niech umrę jeżeli wiem, dla czego Vintimille nie kazał go dotąd zamordować....
— To zapomnienie może się jeszcze wynagrodzić, odezwał się w półgłośno młodszy Castor.
— Czy słyszałeś hrabio? To bardzo zabawnie. Na twojém miejscu, podziękowałbym panu de Castro za przestrogę.
Król zeszedł ze schodów i zatrzymał się przed salą narad, wtedy puścił rękę Castelmelhor‘a.
Hrabio, rzekł, nasze ustawy nakazują ci pozostać za drzwiami. Skoro nadejdzie czas