Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/252

Ta strona została przepisana.

— A więc bierz djabli ceremoniją. Hrabio! uwalniamy cię od puharu żarłoków królewskich, w którym się mieści sześć kwart francuzkich i od skoku przez szpadę, który tylko my na całym świecie dobrze wykonać umiemy. Zbliż się tu!
Castelmelhor wszedł na stopnie w towarzystwie Padewczyka, swego chrzestnego ojca. Alfons powstał i dał znak Contiemu ten rozsunął firankę o której mówiliśmy. Statuy Wenery i Bachusa mocno oświetlone, przedstawiły się oczom zgromadzonych.
— Hrabio! — rzekł król; — przysięgnij iż będziesz wiernym Wenerze i Bachusowi naszym ulubionym bóstwom.
— Przysięgam! — odpowiedział don Ludwik, siląc się na uśmiech.
— Przysięgnij, iż na zawsze zachowasz w tajemnicy to coś tu widział i słyszał.
— Przysięgam, — rzekł znowu don Ludwik.