Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/286

Ta strona została przepisana.

i upadła osłabiona na ręce hrabiego Castelmelhor.
Na imię króla, Simon zakrył sobie twarz rękoma.
— Ojcze! wyjąkał głosem duszę rozdzierającym.
Lecz wściekłość wzięła górę nad wspomnieniem przysięgi i Simon jak szalony wybiegł z pokoju.
Tejże chwili, hrabina obejrzała się do koła z zadziwieniem, jakby z głębokiego snu ockniona.
— Gdzie pobiegł Simon? — zapytała Co ja wam powiedziałam? Co on zrobić zamierza.
Potem nagle powstawszy, dodała:
— Tak, przypominam sobie, ja wam wszystko opowiedziałam... Idź, idź.... Zatrzymaj go Ludwiku... On zamorduje Alfonsa!
Don Ludwik starał się ją zaspokoić.