Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/358

Ta strona została przepisana.

moją ciekawość pobudził. Baltazarze, czy nie mógłbyś dowiedziéć się, co on za jeden?
— Mógłbym może.
— A nawet i o tém po co on bywa u milorda? — mówił daléj Macarone.
— O! co to, to niepodobna.
— Baltazarze, wynagrodzę cię po królewsku; pamiętaj tylko o tém. A teraz, idź oznajmić mnie milordowi, i powiedz mu, że na niego czekam.
Lord Ryszard Fanshaw, był-to starzec o bladéj i zimnéj twarzy. Rzadkie i prawie siwe włosy, ku tyłowi głowy sprowadzone, odsłaniały nadzwyczaj wysokie lecz wązkie i spłaszczone czoło. Jego broda, podług ówczesnej mody, spiczasto zestrzyżona, jak również i zakręcone wąsy — zachowała swój naturalny kolor, rudawy. Usta miał wązkie i zawsze blade; lecz przestrzeń pomiędzy ustami a nosem, była, w porównaniu