Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/363

Ta strona została przepisana.

Pisząc, zupełnie po chwili zapomniał o przytomności Padewczyka; zaczął więc sobie dyktować list głośno, jak to po większéj części jest w zwyczaju u myślących ludzi.
Macarone, jak mógł nadstawiał uszy; lecz zdołał zaledwie pochwytać cząstki zdań, z których niczego domyśléć się nie był w stanie. Zrozumiał tyle tylko, że lord jest zadowolonym z dobrego obrotu spraw i że wkrótce spodziewa się dojść do swego celu.
Napisawszy list, Fanshaw zadzwonił.
Wszedł Baltazar.
— Zanieś ten list do mego sekretarza, sir Wiliama — powiedział lord. — Skoro tylko będzie przepisany, przynieś mi go nazad.... — A pan cóż rozkażesz? — dodał, zwracając się do Ascania.
— Milordzie, wiele dobrego możesz mi wyrządzić — odpowiedział Padewczyk, przysuwając się z fotelem do Fanshaw’a — a na-