Strona:PL P Féval Łowy królewskie.djvu/427

Ta strona została przepisana.

a ty śmiséz mówić głośno, zamiast prosić o przebaczenie... Zapewne zapomniałeś, że jestem piérwszym po królu, i że jednym ruchem ręki mogę cię zniszczyć.
— O niczém nie zapominam — odpowiedział mnich z pogardą. — Jesteś synem Souzy, który był wiernym poddanym króla; lecz ojciec wypiera się ciebie, hrabio Castelmelhor, wypiera się ciebie, ponieważ jesteś krzywoprzysięzcą... i zapewne będziesz... mordercą!
Hrabia strasznie pobladł, na usta wystąpiła mu czerwona piana.
— Kłamiesz! — krzyknął Castelmelhor, dobywając szpady.
Mnich cofnął się do drzwi, za któremi dawały się słyszéć krzyki dworzan, chodzących po galeryi.
— Broń się! broń się! — wołał Castelmelhor w zupełném szaleństwie — mówiłeś